Nasze imprezy ASG

Archiwum imprez

 

Battlefield 4 - 2010.02.20 - Poznań - Chemiczna


Baretki

uniwersalna
inżynier
medyk
wsparcie supermutant

Zdjęcia

http://picasaweb.google.com/BTL.Poznan/20100220Battlefield4#
http://picasaweb.google.pl/solviwa/20022010BF4#

Filmy

http://picasaweb.google.com/BTL.Poznan/20100220Battlefield4_filmy#

Mapy

http://picasaweb.google.com/BTL.Poznan/20100220Battlefield4_mapy#

Regulamin

brak

Scenariusze

brak, zapodziały się

Podsumowanie

Pierwszy scenariusz Pomarańczowi rozpoczęli agresywnie, zdobywając dużo terenu, a cały zagon mutantów poszedł na Niebieskich, atakując ich bazę od Południa. Niebiescy zostali wzięci z dwóch stron i skapitulowali. Pomarańczowi, po wchłonięciu wielu Niebieskich, zaczęli wypierać mutantów, aż w końcu oczyścili teren z plugastwa. Całość trwała może godzinę. Pomarańczowi zebrali 3/7 kawałków meteorytu.

Drugi scenariusz Niebiescy rozpoczęli z kilkuminutową przewagą i udało im się odzyskać spadochroniarza z zestrzelonego przez mutantów samolotu. Spadochroniarz posiadał informacje na temat składu amunicji Pomarańczowych. Dodatkowo mutanci postanowili uderzyć na Pomarańczowych od wschodu. Tym razem Pomarańczowi zostali okrążeni. W międzyczasie Doktor Śmierć, który bezkarnie hasał na tyłach ludzi, wysadził niebroniony skład odłamków meteorytów w bazie Pomarańczowych, a ci zdołali (tak mi się wydaje) włamać się do systemu Niebieskich i wykraść tajne dane. W celu ratowania resztek ludzi 2 ludzkie frakcje postawoniły wstrzymać ogień i współpracować przy odparciu hordy mutantów. Było jednak już za późno, fala mutantów przelała się po terenie, goniąc ostatniego Brennera aż na pola paintballowe. Oczywiście Bagietki mutanci nie chcieli ruszyć, ciekawe czemu. Niebieskim udało się zdobyć 2/4 odłamków meteorytu, a dla pewności zakopali je. HQ Niebieskich otrzymało lokalizację i będzie próbowało odzyskać odłamki, ale przecież Pomarańczowi włamali się do systemu i też już wiedzą o ich położeniu. Chwilowy rozejm swoją drogą, a polityka globalna swoją. A Doktor też ma swoje sposoby, żeby dowiedzieć się, gdzie są odłamki.

Trzeci scenariusz to była desperacka obrona ludzi połączonych pod banderą Pomarańczowych. Silnie ufortyfikowana górka padła po utracie medyka, od strony drogi nadciągały niemożliwe do powtrzymania fale mutantów (niektórym chyba rzeczywiście wyjedzono mózgi, skoro w ciągu 2 minut potrafili zginąć, odczekać 5 minut, pójść do flagi i wrócić). Ostatecznie wszyscy ludzie zostali okrążeni i wybici przez swych (nie)dawnych kamratów.